Iga Świątek show – czyli kilka słów o tym, jak 19-latka zapisała się w historii światowego tenisa

Iga_Świątek_WTA

Sobota 10 października 2020r. godzina 15:00. Osobom postronnym termin ten mówi z pewnością niewiele. Dla zaznajomionych z tematem ta data już zawsze będzie się kojarzyć z historycznym sukcesem polskiego tenisa. Iga Świątek jako pierwsza Polka w historii zatriumfowała w turnieju Wielkiego Szlema. Co złożyło się na ten sukces, a także jaka przyszłość rysuje się przed młodą reprezentantką Polski? Zapraszamy do lektury.

Sport w genach

Wiele polskich sportowych gwiazd łączy jeden wspólny mianownik. Często pochodzą ze sportowych rodzin, co w pewnym sensie ułatwia im stawianie pierwszych kroków w wielkim komercyjnym świecie. Nie inaczej było w przypadku bohaterki naszego artykułu.

Ojciec Igi pan Tomasz Świątek to były reprezentant Polski w wioślarstwie. Nie osiągnął on w tej dyscyplinie co prawda oszałamiających sukcesów, jednak w swoim CV ma zapisany udział w Igrzyskach Olimpijskich, co bez wątpienia jest marzeniem każdego zawodowego sportowca.

Naturalną koleją rzeczy była więc próba zaszczepienia sportowego bakcyla w swoich dzieciach. Do gry w tenisa próbował zachęcić już starszą córkę Agatę, lecz cały proceder wypalił dopiero w przypadku młodszej pociechy Igi.

Po kroku do celu

Od początków kariery Iga Świątek związana była z warszawskimi klubami tenisowymi. To tam nastoletnia zawodniczka szlifowała swoje umiejętności, które z miesiąca na miesiąc systematycznie ulegały poprawie.

Pierwsze znaczące sukcesy młodej Igi miały miejsce jeszcze w czasach juniorskich. W znacznej części odbyło się to podczas rywalizacji w grze podwójnej dziewcząt. Oto najważniejsze z jej dokonań:

• dwa złote medale Młodzieżowych Mistrzostw Europy (2015,2016)
• awans do finału juniorskiego Australian Open (2017)
• triumf w młodzieżowym French Open (2018)
• zwycięstwo w juniorskim Wimbledonie (2018) – w tym przypadku akurat w grze pojedynczej

Kolejnym krokiem w karierze młodej tenisistki było powolne wejście w tzw. dorosły świat tenisowy. Iga rozpoczęła seniorską karierę od kilku mniejszych turniejów. Rok 2019 był tym przełomowym, bo właśnie wtedy młodej warszawiance udało się zaliczyć wszystkie najważniejsze turnieje tenisowe na świecie. Najlepsze miało jednak dopiero nadejść.

Karty historii

Co ciekawe szanse 19-letniej Świątek na triumf we French Open były zdaniem bukmacherów na tyle małe, że nie było nawet możliwości obstawienia jej końcowego zwycięstwa. Sytuacja zmieniała się na tyle dynamicznie, że z każdą kolejną rundą turnieju większość polskich firm bukmacherskich zdecydowało się wprowadzić taki zakład do swojej oferty.

W przededniu wielkiego święta polskiego tenisa w taki oto sposób rozkładały się szanse poszczególnych zawodniczek na ostateczny triumf:

Samo spotkanie finałowe należało do bardzo emocjonujących. Iga od samego początku starała się narzucić rywalce swój ofensywny styl gry. Rozstawiona w tym turnieju z numerem 4. Kenin próbowała momentami odpowiadać na agresywny styl gry Polki, jednakże chwilowe podrywy wystarczyły jedynie na wygraną w kilku mało znaczących gemach.

Po godzinie i dwudziestu jeden minutach stało się jasne, że na oczach wszystkich kibiców zgromadzonych przed telewizorami tworzyła się historia. Młodziutka Iga osiągnęła największy sukces w swojej dotychczasowej karierze, który jednocześnie stał się największym sukcesem w historii polskiego tenisa w grze pojedynczej.

Awans w rankingu WTA

Olbrzymi sukces naszej tenisistki ma oczywiście swoje odzwierciedlenie także w światowych rankingach. Iga przed rozpoczęciem francuskiego turnieju plasowała się na 53. miejscu rankingu WTA. Z meczu na mecz jej pozycja ulegała systematycznej poprawie. Po zakończeniu spotkania finałowego było jasne, że ostatecznie czeka ją olbrzymi awans.

W rezultacie okazało się, że 19-latka wskoczyła na lokatę siedemnastą!

Tak wysoka pozycja oprócz niezwykłego prestiżu ma również jeszcze jeden dość istotny aspekt. Przed następną imprezą Wielkiego Szlema Polka jest już rozstawiona, co oznacza mniej więcej tyle, że nie będzie musiała mozolnie przebijać się przez długie i żmudne kwalifikacje.

Obserwując grę Igi wydaje się, że wygrane przychodzą jej z łatwością. Jesteśmy mimo wszystko świadomi, że to dopiero początek wielkiej przygody. Przed reprezentantką Polski kilkanaście lat gry na najwyższym, światowym poziomie. Trzymamy mocno kciuki, aby triumf na paryskich był za kilka lat tylko jednym z wielu.