Polska husaria po raz kolejny w natarciu!
Źródło: Olavi Anttila / Pexels
„Zwycięski remis” w starciu z Hiszpanią sprawił, że reprezentacja Polski wciąż pozostaje w walce o awans do 1/8 finału Euro 2020. By Lewy i spółka mogli zameldować się w kolejnej fazie turnieju, potrzebna jest jednak pewna wygrana nad Szwedami. Czy Biało-czerwoni są w stanie tego dokonać?
Niespotykane poświęcenie
Głównym zarzutem kierowanym w stronę Polaków po meczu ze Słowacją była zbytnia bierność w obronie, a także zauważalny brak należytego przygotowania fizycznego. Nasi południowi sąsiedzi zajmujący 32. lokatę w rankingu UEFA wyglądali na znacznie szybszych oraz zwrotniejszych. Było to stosunkowo dziwne, gdyż w naszych szeregach znajdowało się przecież wielu bardzo dobrych graczy, którzy umiejętnościami znacznie przewyższali podopiecznych Stefana Tarkovica.
Jak zakończyło się ostatecznie to spotkanie, każdy z nas wie doskonale i zdecydowanie nie warto do tego wracać. Należy jednak bez wątpienia wspomnieć o swoistej rehabilitacji, jaką nasze Orły zaprezentowały w kolejnym spotkaniu z Hiszpanią.
Takiej woli walki, determinacji i poświęcenia w poczynaniach naszych reprezentantów nie widzieliśmy już od bardzo dawna. Prawdziwi sympatycy nie zwątpili w nich rzecz jasna choćby na chwilę. Kibicom sukcesu ten mecz pomógł jednak uwierzyć w szczęśliwe zakończenie po raz kolejny. Czy warto więc liczyć na kolejny wielki piłkarski spektakl w to środowe, niezwykle upalne popołudnie? Ależ oczywiście!
Oddanie inicjatywy
Ci z Was, którzy uważnie śledzili wszystkie spotkania grupy E wiedzą zapewne doskonale, że styl gry Szwedów zdecydowanie różni się od tego, jaki prezentowałaby chociażby reprezentacja Hiszpanii. Żółto-niebiescy zdecydowanie nie lubią być stroną dominującą i w znacznej części meczu wolą oddać inicjatywę swoim przeciwnikom, czekając jednocześnie na idealny moment na przeprowadzenie kontrataku.
Reprezentaci Polski do niedawna „nie potrafili” w atak pozycyjny. Kolejni trenerzy próbowali co prawda wielokrotnie ich tego nauczyć, jednakże kończyło się to zwykle fiaskiem. W przypadku Paulo Sousy jest nieco inaczej. Po raz pierwszy w grze Polaków widać nieco nowoczesności i świeżości. Apele zachęcające do pozostawienia Portugalczyka na stanowisku pierwszego trenera bez względu na rezultat na Euro są więc w pełni uzasadnione. Ręki takiego fachowca nam było trzeba i zdecydowanie nie warto tak szybko się go pozbywać.
Jak 50-latek zestawi swoich podopiecznych na rywalizację ze Szwedami i kto zajmie miejsce w środku pola kosztem kontuzjowanego Jakuba Modera? O tym kilka słów w kolejnym akapicie.
Przewidywane składy na mecz Szwecja – Polska
Wiele wskazuje na to, że mimo znaczącego sprzeciwu polskich kibiców do wyjściowej jedenastki reprezentacji na mecz ze Szwecją powróci Grzegorz Krychowiak. Zastąpi on wspomnianego wyżej Modera, tworząc tercet środkowych pomocników wraz z Mateuszem Klichem oraz Piotrem Zielińskim.
Formacja obronna oraz atak nie powinien ulec raczej zmianie. Jedyną niewiadomą wydaje się obsada pozycji lewego wahadłowego. Nie jest do końca wiadomo, czy trener Sousa po raz kolejny zaufa Tymoteuszowi Puchaczowi, czy może tym razem miejsce na lewej flance zajmie Maciej Rybus.
Jeśli wierzyć więc wszystkim medialnym doniesieniom, to tak powinna prezentować się dziś wyjściowa jedenastka Biało-czerwonych. Czy tym razem zwycięska? Gorąco w to wierzymy!